Runda jesienna w Polsce już się zakończyła, ale my nie zapadamy na sen zimowy! W naszym cyklu „Co ty gwiżdżesz?!” omawiamy ciekawe klipy szkoleniowe z różnych rozgrywek, aby pomóc znaleźć wspólny język kibicom, zawodnikom, trenerom i sędziom oraz przybliżać literę Przepisów Gry i ich interpretacje. Miłej lektury!

KLIP NR 52 (do obejrzenia tu: https://streamable.com/p763x8 )

Wykonawcy rzutów rożnych postawili sobie piłkę wyraźnie poza łukiem i w ten sposób wznowili grę. Dwie sytuacje z dwóch różnych stadionów, które dzieli 600 km – ale niestety tylko jedna zakończyła się niewinnie, bo w drugiej niestety padł gol...

Jeśli ktoś z oglądających to sędziów odetchnął „uff, dobrze, że to nie ja miałem takiego pecha!”, mam na to dwie odpowiedzi. Po pierwsze: „a skąd wiecie, że u Was też nie padł taki gol?”, po drugie: „tak naprawdę to wcale nie był pech…”.

Sytuacje, gdy zawodnicy wznawiający grę chcą zyskać nienależne metry czy nawet centymetry, nie są wcale takie rzadkie. Nie ma na to szans np. przy rzutach karnych czy wolnych (w pobliżu pola karnego), bo sędziowie są blisko i wychwycą wszelkie nieprawidłowości. Co więcej, przy rzutach rożnych po drugiej stronie bramki, też nie ma problemu, bo stoi tam sędzia asystent. Ale właśnie w tych narożnikach boiska naprawdę nierzadko sędziowie są „testowani”.

Jak uniknąć problemów? Tak naprawdę to nie jest „test” dla sędziego na spostrzegawczość. Ale w ten sposób sprawdzana w praktyce jest zdolność do efektywnej współpracy zespołu sędziowskiego i to, jak zostało to omówione przed meczem.

Nie można żądać od sędziego, aby przy takich rzutach rożnych schodził każdorazowo do narożnika boiska i sprawdzał ustawienie piłki. W czasie przygotowań do wznowienia gry sędzia ma naprawdę sporo do roboty w polu karnym. Musi obserwować ustawienie zawodników i dostosować do tego własne ustawienie. Czasem konieczna będzie jakaś reprymenda wobec zawodników zbyt blisko się kryjących albo obserwacja potencjalnych wybloków czy ukrytych przewinień.

Wiedząc o tym wykonawcy rzutów rożnych mogą ulec pokusie złamania Art. 17 Przepisów Gry, choć ten naprawdę pozwala im na sporo. Przepis zakłada, że „piłka musi być umieszczona w polu rożnym” czyli de facto wystarczy, że choć częściowo, od zewnątrz, styka się z łukiem rożnym. Czyli w majestacie prawa może stać nawet ponad metr od chorągiewki rożnej, choć – jak choćby widać na naszych klipach – niektórzy chcą więcej...

Skoro więc sędziowie nie za bardzo mają możliwość oceny ustawienia piłki, dużo spada na sędziów asystentów, choć paradoksalnie stoją oni jeszcze dalej od tego narożnika niż sędzia. Asystenci, poruszający się wzdłuż tej linii bocznej, mogą podejść tylko do linii środkowej (czyli na 105-metrowym boisku będą ponad 50 metrów od chorągiewki). Jednak mogą (muszą!) zgłosić sędziemu swoje podejrzenia co do pozycji piłki, gdy wydaje im się, że ta stoi więcej niż metr od chorągiewki. Wtedy dopiero zaalarmowany sędzia powinien wstrzymać wykonanie rzutu i udać się do narożnika boiska, by osobiście zbadać sprawę. Jeśli rzeczywiście wychwyci nieprawidłowość i nakaże cofnięcie piłki, najczęściej zawodnicy nie będą już później próbowali takich „sztuczek”. Ale jeśli sędziowie tu zaśpią (nie będą dobrze współpracować), problem pozostanie nierozwiązany i rzeczywiście może grozić takim „trefnym” golem…

Jedyne pocieszenie, że na boisku taki błąd pozostanie zwykle niezauważony również dla zawodników. A wtedy dopiero późniejsze oglądanie wideo może wywołać u sędziego dreszcze.

Piotr Tenczyński

Ulubione