Nasz cykl „Co ty gwiżdżesz?!” ma na celu pomóc wszystkim ludziom piłki nożnej znaleźć wspólny język. Przybliżamy Przepisy Gry, pokazujemy, dlaczego sędziowie podejmują pewne decyzje, czym w praktyce kierują się na boisku, jak w praktyce definiują ducha gry.
Raz w tygodniu analizujemy wybrany klip szkoleniowy.
Zawodnik nr 29 jest pewien, że będzie pierwszy
w wyścigu do piłki
i rzeczywiście: to on wykonuje udany wślizg. Później jego noga
trafia w przeciwnika, a sędzia
używa gwizdka i pokazuje mu żółtą kartkę
. Zawodnik nr 29 (a za nim jego koledzy) jest zdziwiony
już samym gwizdkiem. Tymczasem z drugiej strony przeciwnicy oczekiwali nawet czerwonej kartki…
To jak to jest z tą oceną wślizgów?
Gramy dalej czy rzut wolny i wykluczenie?
Wślizg (czyli zawodnik leżąc atakuje piłkę nogą/nogami) jest bardzo dynamiczną akcją. Można dużo zarobić
(wybić piłkę, uniemożliwić przeciwnikom zdobycie gola), ale też czasem wykonawca sporo ryzykuje
…
Zawodnik, który decyduje się na wykonanie wślizgu, musi myśleć w trochę dłuższej perspektywie: nie tylko do momentu trafienia piłki
, ale też o tym, co się może wydarzyć PO zagraniu. Przecież rozpędzone ciało zawodnika nie zatrzyma się
w momencie kopnięcia piłki, ale będzie dalej „płynąć”
. Wtedy – to są ułamki sekund – nie da się też zmienić kierunku poruszania czy błyskawicznie schować nóg.
W tej sytuacji sam atak na piłkę
był jak najbardziej prawidłowy. Zawodnik nr 29 wiedział, że jeśli się pośpieszy, wyprzedzi
przeciwnika i zagra piłkę. Jednak powinien wkalkulować
też późniejsze ewentualne skutki swojego ataku, bo ponosi za to odpowiedzialność.
Samo trafienie w piłkę miało miejsce na ziemi
, ale potem noga
zawodnika zaczęła się unosić
i trafiła przeciwnika w piszczel, dość wysoko, bliżej kolana niż kostki. To okoliczności mocno go obciążające (gdy myślimy o czerwonej kartce
), podobnie jak sposób ataku (frontalnie, korkami – vide stopklatka w 18. sekundzie klipu).
Jednak z drugiej strony nie każdy atak korkami w piszczel musi oznaczać wykluczenie. Tutaj trzeba zauważyć, że:
• zaw. nr 29, gdy zdał sobie sprawę, że kontakt będzie już nieunikniony, jednak uginał nogi,
• siła jego ataku nie była duża (część energii wzięła na siebie piłka),
• Niebieski został trafiony w nogę będącą w powietrzu (czyli po kontakcie naturalnie odskoczyła). Gdyby taki sam atak zakończył się na nodze postawnej (zakotwiczonej w podłożu), skutki byłyby bardziej niebezpieczne dla faulowanego.
Dlatego, choć nie budzi wątpliwości fakt zagrania piłki przez Zielonego, rzut wolny bezpośredni dla Niebieskich + ŻK
dla zaw. nr 29 to optymalna decyzja w tej sytuacji.
Piotr Tenczyński
NCh, 30-09-2021